środa, 17 lipca 2013

Wywiad drugi.

Jeżeli mieszkasz w jakimś większym mieście, jestem pewna, że na facebooku znajdziesz stronę pt. "Spotted: MPK (nazwa miasta). Udało mi się przeprowadzić krótki wywiad z założycielką jednej z tych stron, a dokładniej "Spotted: MPK Łódź". Nie jest to taka prosta sprawa jak się wydaje, ale miłe chwile również bywają. 


Wywiad2:
Prowadząca: Justyna Ostrowska.
Rozmówca:
Aleks Olcz
Temat: Fanpage”Spotted: MPK Łódź”



Justyna Ostrowska:  Witam Cię Olu, zacznę od najbardziej intrygującego mnie pytania. Co skłoniło Cię do założenia strony „Spotted: MPK Łódź”?
Aleks Olcz: Do założenia strony, którą prowadzę, skłoniła mnie wszechobecna moda, która przywędrowała do nas z zagranicy. Ja konkretnie podpatrzyłam to ze stolicy. Także strona "Spotted: MPK Łódź" nie jest do końca moim pomysłem. Jest to po prostu stworzenie czegoś, co już było, ale nie było tego w Łodzi.
Justyna Ostrowska: Czy zostałaś kiedyś rozpoznana na ulicy, jako admin strony?
Aleks Olcz: Tak, ale skończyło się tylko na tym, że padła wymiana uśmiechów, a dopiero ktoś na spotted napisał, że mnie widział. Nikt osobiście nie podszedł, a szkoda.
Justyna Ostrowska: Czy czujesz się choć w małym stopniu sławna, jeżeli rozpoznają Cię na ulicy?
Aleks Olcz: Haha, nie. I nie dążę do tego, wbrew pozorom. Chciałabym, żeby ludzie wiedzieli, co robię, że robię to ja, bo jednak poświęcam temu swój czas i siebie, ale na czerwony dywan raczej się nie wybieram.
Justyna Ostrowska: Dużo czasu i nerwów musisz poświęcać na prowadzenia fanpage’a?
Aleks Olcz: Czy czasu? Na pewno kilka razy dziennie muszę usiąść, sprawdzić skrzynki, poczytać, udostępnić posty, wbrew pozorom to nie takie łatwe. Szczególnie wtedy, gdy ludzie popełniają masę błędów, albo używają klawiatury bez polskich znaków. Oczywiście nie wystawiamy wszystkich postów jednocześnie, staramy się je troszkę rozłożyć w czasie, dlatego trochę tej pracy jest. W każdym razie, nie jestem sama, jest jeszcze 3 moderatorów, więc wydaje mi się, że nie powinnam narzekać. Czy nerwów? Jestem jeszcze dość podatna na tzw. ‘hejty’. Szczególnie jak zrobię jakiś błąd, czy kiedy w stronę spotted lecą mało pochlebne komentarze. Ale z biegiem czasu zaczyna to po mnie bardzo spływać.
Justyna Ostrowska: Właśnie, co sądzisz o tak zwanych ‘hejtach’ dotyczących ubioru spotterów?
Aleks Olcz: Moim zdaniem to jak ktoś się ubiera jest jego indywidualną sprawą. Bawią mnie tylko naprawdę drastyczne odchyły od normy. Od pewnego czasu posty dotyczące śmiesznego wyglądu pasażerów lądują w koszu, bo doszłam do wniosku, że to nie w porządku i że mogę mieć przez to problemy. I szczerze? Czy to na prawdę jest takie potrzebne? Lepiej śmiać się z dużo śmieszniejszych rzeczy.
Justyna Ostrowska: Zgadzam się z Tobą w stu procentach, a co myślisz o tak wielu niekulturalnych słowach kierowanych do kontrolerów biletów? W końcu praca to praca.
Aleks Olcz: Jestem za. Spotkałam się również z kontrolerami, którzy zostali objęci tą zaszczytną funkcją, moim zdaniem, z przypadku... Dlatego należy o tym mówić, niech będzie im wstyd. Może zobaczą, że warto przykładać się do swojego zawodu i żyć w zgodzie z pasażerami. Jeśli należy się komuś mandat - płać, takie jest moje zdanie i od kontrolerów się odczep. Jeśli kontroler jest agresywny, chamski, wulgarny i opryskliwy, do tego niezbyt schludnie ubrany i pachnący perfumami nie-pierwszej świeżości to reaguj, bo tylko tak możemy cokolwiek zmienić. Pamiętam jednak, że nie ma jednego worka dla słowa KONTROLER. Jest dobry kontroler i kiepski kontroler, nie należy o tym zapomnieć.
Justyna Ostrowska: Czy każda wiadomość otrzymana od spotterów jest publikowana?
Aleks Olcz: Nie, nie jest.
Justyna Ostrowska: Czy miałaś kiedyś jakieś nieprzyjemności związane z fanpage’m? A może z drugiej strony jakieś miłe sytuacje?
Aleks Olcz:  Jeśli chodzi o gorsze sytuacje, to było ich kilka. Głównie ładnie napisane maile, pod względem prawnym i straszenie sądami. Bo nic więcej nie przychodzi mi do głowy. A z tych dobrych? Udzielałam wywiadu radiowego w radiach UŁ i PŁ, to było świetne doświadczenie. Miałam okazję poznać ludzi, którzy tam pracują i polubić ich  Miałam też kontakt z różnymi dziennikarkami, TVN, TVP, "Uważam Rze", "Gazeta Wyborcza" itd. Dlatego myślę, że sama możliwość współpracy z nimi przyniosła mi dużo miłych chwil.
Justyna Ostrowska: Wow, rzeczywiście miałaś ciekawe doświadczenia. Myślałaś kiedyś o usunięciu strony?
Aleks Olcz: Myślałam, doszłam jednak do wniosku, że strona zostanie usunięta tylko wtedy, kiedy stale będzie malała liczba fanów. Na pewno Spotted nie będzie żyło nieskończenie wiele lat, więc jestem przygotowana nawet na najgorsze  To będzie jedno z tych doświadczeń, które zapadną w pamięć na całe życie.
Justyna Ostrowska: Czy „Spotted: MPK Łódź” był kiedyś w jakiś sposób wyróżniony np. w radio?
Aleks Olcz: Nie wydaje mi się, aby był gdziekolwiek wyróżniony.
Justyna Ostrowska: Nie pozostaję mi nic innego jak podziękować Ci za założenie strony, ponieważ dostarczyłaś nam Łodzianom wiele radości, dziękuję również za poświęcony czas.
Aleks Olcz: Dziękuję. 

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :)

      Usuń
    2. bardzo fajnie nam to wyszło, widzę, że za dużo nie zmieniłaś i lepiej wychodzi mi udzielanie wywiadów w formie pisemnej, niż mówionej ;)

      Usuń
    3. Pisałaś tak dobrze, że nawet nie miałam co poprawiać :) Wiadomo pisząc zawsze można się zastanowić i takie tam :D

      Usuń
  2. łodzianom, nie Łodzianom. a tak to super wywiad, Olcz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany wywiad! Congrats :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętajcie o zgłaszaniu się do wywiadów.